środa, 2 lipca 2014

brrr! czyli pierwszy bardzo zimny dzień lata w Dolinie Hińczowej.


Dolina Hińczowa stanowi jedno z kilku górnych odgałęzień Doliny Mięguszowieckiej. Dojść do niej można wprost znad Popradzkiego Stawu kierując się za znakami niebieskimi (około 1h 30 min) lub ze stacji tatrzańskiej "elektriczki" (kolejki jeżdżącej miedzy Tatrzańską Łomnicą, Szczyrbskim Jeziorem i Popradem) o nazwie... Popradske Pleso mijając po drodze (a jakże!) Popradzki Staw (około 2h 45min).

Grań Baszt i 300 metrowy stożek piargowy!
Grań Baszt ciąg dalszy :)

 Poniżej progu Doliny Hińczowej (którym kiedyś w dół ku nizinom spływały tatrzańskie lodowce :) od niebieskiego szlaku odłącza się znakowana na czerwono ścieżka prowadząca na Rysy. Leży przy niej schronisko pod Rysami, najwyżej położone tatrzańskie schronisko, posiadające najbardziej widokowy kibelek w całej Słowacji - wiszący nad przepaści, z pięknym widokiem na Grań Baszt ;)
ku Dolinie Żabich Stawów Mięguszowieckich rozciągająca się w kierunku przełęczy Waga i Rysów.

Po pokonaniu (niekończącego się :P) progu oczom ukazuje się surowe, skalne otoczenie Doliny Hińczowej, które nam skojarzyło się z krajobrazami Islandii. Być może dlatego, że wiał bardzo silny, zimny wiatr i odczuwalna temperatura wynosiła pewnie koło zera stopni. A może rzeczywiście rozsiane po dolinie wielkie głazy i częściowo zamarznięte jeziora mają w sobie coś  z islandzkich ostępów? :)
jedno z Hińczowych Ok.
Mięgusze od "tyłu" ;)

Dolina Hińczowa leży "na tyłach" Mięguszowieckich Szczytów, które od strony polskiej górują nad Morskim Okiem. Od strony polskiej na grań Mięguszy prowadzi jeden znakowany szlak - na Przełęcz pod Chłopkiem. Nie jest to trudna wycieczka choć z dołu przełęcz wydaje się nie do zdobycia bez sprzętu i konieczności wspinaczki. Szlak ten wiedzie przez kocioł polodowcowy zwany Bandziochem i wyprowadza na szczyt Kazalnicy - ściany na której znajdują się najtrudniejsze po polskiej stronie Tatr drogi wspinaczkowe. Dawniej szlak ten po osiągnięciu przełęczy sprowadzał także na słowacką stronę, obecnie jest jednokierunkowy  i legalnie na przełęcz można wejść tylko od strony polskiej. Nazwa przełęczy pochodzi od skalnego "chłopka" znajdującego się nieco z boku siodła przełęczy, który widoczny jest zarówno znad Morskiego Oka, jak i z Doliny Hińczowej.

Kolejne Hińczowe Oko.
W samym sercu Doliny Hińczowej.
Nieopodal brzegu Wielkiego Stawu Hińczowego znajduje się szlakowskaz pokazujący chętnym dalszy kierunek możliwej wędrówki - niebieskim szlakiem na Koprową Przełęcz, a następnie albo zejście przez Dolinę Hlińską do Doliny Koprowej wzdłuż imponującego, skalnego Muru Hrubego albo podążanie za czerwonym szlakiem na wierzchołek Koprowego Szczytu.

Obniżenie w grani po prawej stronie zdjęcia to właśnie Przełęcz pod Chłopkiem, z ledwo (ale jednak) widocznym małym skalnym ząbkiem-chłopkiem po prawej stronie.
W Dolinie Hińczowej znajdują się dwa większe jeziora - Mały i Wielki Staw Hińczowy oraz pomniejsze, okresowe stawki zwane Hińczowymi Okami.
Grań Baszt i Mały Staw Hińczowy .
Mały Staw Hińczowy.
Wielki Staw Hińczowy.
W drodze na Koprowy Szczyt.


Koprowy Szczyt ma 2367 m.n.p.m. i roztacza się z niego całkiem miła panorama na polskie Tatry Wysokie obejmująca grań Orlej Perci oraz graniczne Mięguszowieckie Szczyty i Rysy, na słowackie Tatry Wysokie z Wysoką, Murem Hrubego i Szczyrbskim Szczytem, na gniazdo Liptowskich Kop, Czerwone Wierchy oraz inne wierzchołki Tatr Zachodnich, a także na dziką Dolinę Ciemnosmreczyńską, w której znajduje się ścisły rezerwat.
Wysoka z Koprowego Wierchu.
Ponad Przełęczą Koprową, jeszcze nie na Koprowym.
Dolina Hlińska , po jej lewej stronie Mur Hrubego, u wylotu doliny widoczny łagodny grzbiet Liptowskich Kop, a dalej Tatry Zachodnie.

Granią ku Koprowemu Szczytowi.
Dolina Ciemnosmreczyńska, nad przełęczą Zawory pasmo Czerwonych Wierchów, na ostatnim planie Giewont. Najwyższa na zdjęciu jest Świnica, na prawo od niej grań Orlej Perci.
Ludźiki na grani :) W dole Dolina Mięguszowiecka z widocznym Popradzkim Stawem.
Liptowskie Kopy.

Na Koprowej Przełęczy - ziiiiimno!
Ciao!


Czapki, rękawiczki i grube kurtki jak najbardziej przydały się pierwszego dnia lata nie tylko na Koprowym Szczycie, ale także w "islandzkiej" Dolinie Hińczowej ;) Pamiętajcie, że tatrzańskie lato można oznaczać także opady śniegu!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz