środa, 30 lipca 2014

antymonitowa Szpiglasowa Przełęcz.


Szpiglas od którego Szpiglasowa Przełęcz oraz Szpiglasowy Wierch biorą swoją nazwę to niemiecka nazwa antymonitu. Jest to pospolity minerał występujący w formie szczotek krystalicznych przypominających kwiaty. Stosuje się go do produkcji różnych stopów, a także w przemyśle gumowym, tekstylnym, szklarskim, ceramicznym oraz w medycynie. Materiał ten wydobywano w okolicach Szpiglasowej Przełęczy już od połowy XIX wieku.

Na Szpiglasową Przęłęcz można wejść znakowanymi szlakami od strony Doliny Pięciu Stawów Polskich - jest to opcja trudniejsza (w końcowym odcinku łańcuchy) lub od strony Doliny Rybiego Potoku, znad Morskiego Oka, tak zwaną ceprostradą. Ścieżka ta została wytyczona w 1937 roku wśród licznych protestów miłośników tatrzańskiej przyrody. Przy jej budowie uciekano się do tak niekonwencjonalnych metod jak wysadzanie skał za pomocą dynamitu...

Nazwa ceprostrady pochodzi od góralskiego słowa ceper służącego do określenia turystów przyjeżdżających w góry z nizinnych obszarów kraju. Sugeruje ona iż szlak ułożony z dużych, płaskich bloków skalnych przedstawia tak nikłe trudności, że jest do pokonania przez każdego cepra.

Początkowo szlak wiedzie lekko wznoszącym się trawersem stoków Miedzianego, następnie wzdłuż dolinki Nad Spady, kolejny długi zakos wyprowadza na próg Dolinki za Mnichem, gdzie od ścieżki odgałęzia się czerwony szlak wiodący na Wrota Chałubińskiego. Chcąc udać się na Szpiglasową Przełęcz należy dalej podążać za znakami żółtymi, które zakosami prowadzą w górę stoków Miedzianego. Po około godzinie podejścia osiąga się siodło przełęczy. Warto podejść stąd jeszcze kilka minut na szczyt Szpiglasowego Wierchu gdzie wprawdzie nie prowadzi szlak, ale wejście jest dozwolone. Roztacza się stamtąd bardziej rozległa panorama obejmująca Dolinę Koprową z Ciemnosmreczyńskim Stawem, Mur Hrubego, Liptowskie Kopy oraz Tatry Zachodnie.

Wrażenia estetyczne gwarantowane, co mam nadzieję widać poniżej :)

Ceprostradowe widoki na taflę Morskiego Oka, próg Czarnego Stawu i górujące nad nim Niżne Rysy, za którymi Rysy "właściwe".
Ceprostradowe widoki na Mnicha i grań Mięguszy.
Dolinka Nad Spady i wschodnia ściana Mnicha.
Żabia Grań, Niżne Rysy i Rysy (najbardziej po prawej) widziane z ceprostrady.
Dolinka za Mnichem. Najniższe obniżenie w grani to Wrota Chałubińskiego.
Stawek Staszica w Dolince za Mnichem.

Szpiglasowy Wierch z podejścia na przełęcz.
Widok ze Szpiglasowej Przełęczy na Dolinę Pięciu Stawów Polskich z Wielkim Stawem - drugim co do wielkości jeziorem Tatr. Od lewej Gąsienicowa Turnia, Niebieska Turnia, Zawratowa Turnia, Zawrat, Mały Kozi Wierch, pod nim Dolina Pusta, Zamarła Przełęcz, Zamarła Turnia, "spłukany" Kozi Wierch, Orla Baszta, Buczynowe Turnie i Grań Wołoszyna.
Widok na górne piętro Doliny Pięciu Stawów Polskich. Od lewej Walentkowy Wierch, Świnica, Gąsienicowa Turnia, Niebieska Turnia, Zawratowa Turnia, Zawrat, Mały Kozi Wierch, Zamarła Przełęcz, Zmarła Turnia i Kozi Wierch.
Zakosy szlaku prowadzące na przełęcz od Doliny Pięciu Stawów Polskich.
Widok ze Szpiglasowej Przełęczy w kierunku Doliny Rybiego Potoku. Od prawej Cubryna, Mięguszowiecki Szczyt, Wysoka, poniżej niej wierzchołek Mnicha, Rysy, Niżne Rysy, Żabi Wyżni Szczyt, Żabia Grań.

Widok z podszczytu Szpiglasowego Wierchu na Grań Hrubego, Dolinę Koprową i Niżni Ciemnosmreczyński Staw.
Szpiglasowa Przełęcz i grzbiet Miedzianego z widoczną po prawej stronie nitką szlaku.
Szpiglasowa Przełęcz i w oddali Grań Wołoszyna z podejścia na Szpiglasowy Wierch.

niedziela, 27 lipca 2014

przełęcz nad przełęczami - Krzyżne.



Tomasz powiedział: "Krzyżne - taka łatwa wycieczka na początek". Powątpiewaliśmy. Słońce przeszło zenit kiedy w nieznośnym upale zaczęliśmy podchodzić Doliną Roztoki. Tomasz wskazując dłonią wyniosłe turnie, wznoszące się kilkaset metrów ponad dnem doliny, opowiadał, że tam będziemy. Powątpiewaliśmy w pocie czoła gramoląc się wzdłuż Siklawy na próg Doliny Pięciu Stawów i zgrabnie omijając schronisko, które przez najbliższe godziny wędrówki w upale będziemy widzieć niemalże na wyciągnięcie ręki, a od którego będą nas dzielić prawie 2 godziny marszu w przeciwnym kierunku.

Za progiem odbyliśmy sesję foto na najczęściej fotografowanym głazie polskich Tatr, do połowy zanurzonym w potoku wypływającym z Wielkiego Stawu. Chcąc nieco oswoić majestat gór podzieliłam się z tatrzańską kaczką czosnkową bagietką, którą wcinała ze smakiem  prosto z mojej ręki. A potem ruszyliśmy dalej. Falującym trawersem biegnącym brzegiem Dolinki Buczynowej. Na Krzyżne, hej!



Tak zwana "cała prawda o noszeniu plecaka" :P
Siklawa. Z tej perspektywy naprawdę okazała.
Dolinka Buczynowa i Buczynowe Turnie ponad nią.
Okresowy stawek w Dolince Buczynowej.
W dole Dolina Roztoki, za nią masyw Szerokiej Jaworzyńskiej i Lodowy z głową w chmurach. Po lewej, na ostatnim planie, Tatry Bielskie - Hawrań i Płaczliwa Skała oraz Szalony Wierch
Opalony Wierch oraz widoczna ścieżka szlaku wiodącego przez Świstówkę do Morskiego Oka.

Po pokonaniu trawersu brzegiem Dolinki Buczynowej rozpoczęło się właściwe podejście żlebem opadającym z Krzyżnego. Męczącymi w podpiekających promieniach wczesnopopołudniowego słońca zakosami. Z utęsknieniem zadzieraliśmy głowy w górę aby zobaczyć ile jeszcze zostało do celu, ale za każdym razem przełęcz zdawała się być tak samo odległa. W końcu wpadliśmy w monotonny rytm podchodzenia do góry noga za nogą. Co jakiś czas odwracając się w stronę poszerzającej się za naszymi plecami panoramy, próbowaliśmy rozpoznawać wierzchołki Tatr Wysokich i nazywać je ich ogólnie przyjętymi górskimi imionami.

Nasz cel nie bardzo chce się przybliżyć...
Pięciostawiańskie schronisko nad Przednim Stawem.

Czy wy jesteście rodzeństwem? Jeśli o ubiór chodzi to bliźniakami bez mała. Będzie z tego materiał na anegdotkę!
Opalone, Miedziane, Mięguszowieckie Szczyty, Rysy, Gerlach!
Blisko, coraz bliżej :D

Kilka ładnych razy spoglądałam od schroniska w Dolinie Pięciu Stawów w kierunku przełęczy Krzyżne zastanawiając się jak też wyprowadza tam zwykły, nietrudny, turystyczny szlak. Pionowość ostatnich kilkuset metrów podejścia zdawała się czynić przełęcz niedostępną i bardzo ciekawa byłam jak też to podejście wygląda z bliska, czy rozpłaszcza się i tylko z dołu starszy kątem nachylenia czy rzeczywiście pod nogami wieje tam przepaścią. Ale oprócz tego, że w gorących promieniach lipcowego słońca jest uciążliwie, w lecie szlak nie sprawia ponadto żadnych niepodziewanych trudności. Dlatego też po mniej więcej doliczonym na szlakowskazie czasie stanęliśmy na przełęczy
będącej punktem końcowym (lub też dla niektórych początkowym) Orlej Perci.


Widoki na drugą stronę grani przed, którą turyści schodzący z Krzyżnego przestrzegali: "nie idźcie tam! od rana tamtędy podchodziliśmy, a jak widzicie już po 15...". Żółta Turnia.
Na przełęczy, hej!

Panoramy były wyśmienite. Słońce przypiekające cały dzień skutecznie wchłonęło wszystkie mgiełki i niskie obłoczki, które mogłyby ograniczać widoki. Dlatego tez posilając się kanapkami panoramkowaliśmy, a nasz naczelny anegdociarz raczył nas dodatkowo niesamowitymi historiami :)

Sławetny landszafcik teraz na własne oczy!
Ponad siodłem Krzyżnego Szpiglasowa Przełęcz i takiż Wierch, na następnym planie Mur Hrubego zza którego wyłania się czubek Krywania co to anielim skrzydłem przekrzywiony został.
Panoramka, a jakże!
Może byście tak bliżej stanęli? Nie, nie, nie potrzeba ;) Tacy z nas drużynowi indywidualiści, hej!

Przy okazji tego wpisu łączę górskie pozdrowienia z Natalią, Tomaszem oraz Michałem ;)

piątek, 25 lipca 2014

morskooczne sentymenty!




W kryzysowym nieco czasie zapraszam nad jezioro, które w "Spiskach" Wojtka Kuczoka wszystkie kryzysy duszy odpędza - Morskie Oko! Najpiękniejsze jezioro Tatr :)

Niech stanie się sentymentalnie!


Dojście nad Morskie Oko, 8,5 kilometrowym odcinkiem asfaltu, może się podobać chyba tylko za pierwszym razem lub w jakiejś wyjątkowej, wczesnoporannej, opustoszałej aurze gdyż normalnie, w słoneczne, wakacyjne weekendy drogę tą przemierzają tysiące turystów i dziesiątki góralskich furek ciągnionych przez legendarnie już (prze)męczone konie. Wędrowanie doliną Białki, a potem doliną Rybiego Potoku w takim tłumie jest przyjemnością wątpliwą choć odpoczynek przy Morskim Oku zdaje się być całkiem zacnym ukoronowaniem wędrówki.

Po drodze do Morskiego Oka tym najmniej wymagającym kondycyjnie wariantem mija się Wodogrzmoty Mickiewicza, leśniczówkę Wantę i polanę Włosienica z pawilonem turystycznym, w którym zaopatrzyć się można w lody świderki i drewniane ciupagi. Jednak gdy tłum i hałas dadzą nam się za bardzo we znaki zawsze można zejść z asfaltu w mniej uczęszczane odgałęzienia szlaku na przykład wybierając czerwoną ścieżkę prowadzący na Rówień Waksmundzką (skąd można udać się na niewysoką, ale jakże widokową Gęsią Szyję), a potem na Psią Trawkę. Jest to odcinek najstarszego  w Tatrach szlaku turystycznego wyznakowanego w końcu XIX wieku jako dojście z Zakopanego do legendarnego wówczas schroniska Roztoka. Przy Wodogrzmotach Mickiewicza można wybrać także odgałęzienie sprowadzające w 15 minut na dno doliny do rzeczonego schroniska Roztoka, które wyglądem przypomina góralską chatę i serwuje znakomite naleśniki z serem i jagodami.

Jeśli zdecydujemy się jednak wytrwać na asfalcie, po około 2h wędrówki dotrzemy w końcu nad Morskie Oko. W końcowym odcinku szlaku miniemy niepozorny, drewniany budynek Starego Schroniska nad Morskim Okiem, w którym można także przenocować. A potem już tylko również zabytkowy, pięknie zakopiańsko ciosany budynek Nowego Schroniska. I jezioro. I góry. Ale o tym poniżej :)

Budynek Starego Schroniska nad Morskim Okiem dziś.

i dawniej :)
Nowe Schronisko nad Morskim Okiem dziś :)
i dawniej!
Grań Mięguszy.

niezmienna :)
Mnich.

stał jak stoi!
próg Czarnego Stawu otoczony granią Rysów i Wołowym Grzbietem.
tak jak i przed laty :)
Landszafcik z XXI wieku.
Landszafcik z XX w.
Nad brzegiem Morskiego Oka dziś...


.... i w czasach minionych!

Szmaragdowa toń Morskiego Oka.
dawniej czarno-biała ;)
Morskooczni turyści dziś :D
i przed laty!


























Morskooczne wspomnienia niezapomniane! :)

* Pradawne zdjęcia w czerni i bieli oraz sepii są dziełem fotografików z epoki i pochodzą z zasobów internetu.