piątek, 31 lipca 2015

Rohacki wodospad.

Zanim dotarliśmy na dwa skaliste choć zachodnio-tatrzańskie szczyty zwane Rohaczami, przeszliśmy przez bodaj wszystkie okoliczne miejsca z "Rohaczami" w nazwie... A więc Rohacką dolinę, Rohackie Stawy, Rohacki bufet i Rohacki Wodospad... o którym więcej poniżej ;)


 Rohacki Wodospad zaszliśmy w dodatku co nieco... od tyłu bo od strony Doliny Spalonej, a nie od dołu czyli wspinając się z Doliny Rohackiej na próg Spalonej Doliny (na którym położone są Rohackie Vodopady - bo są dwa, ale na zdjęciach tylko ten bardziej "spektakularny"). Tutaj ostatnie zerknięcie w Dolinę Spaloną przed zanurzeniem się w smrekowy las i Grań Trzech Kop (na którą jeszcze wrócimy! ;)).


Wszystko jasne, zatem...


Tadam!




Po prostu rohacki prysznic  :)

 Ciao!

wtorek, 21 lipca 2015

wschodzi!


Wyglądało to jak pożar nad górami. Najpierw czerwona łuna nad grzebieniem Tatr Wysokich, a potem wyłoniła się znad nich czerwona kula... księżyca. Po kilku chwilach stał się pomarańczowy jak jakaś gorąca planeta. Dopiero gdy znalazł się centralnie nad górami zbladł. I tak mu zostało... aż do wschodu kiedy główną rolę zaczęło grać inne czerwone ciało niebieskie.

Księżyc nad Tatrami.

Wschód Słońca.

Z Salatyna oczywiście :)






To będzie dobry dzień! ;)

niedziela, 19 lipca 2015

zachód słońca na Salatynie.

Salatyn (2048 m.n.p.m.) to szczyt leżący na Słowacji w głównej grani Tatr Zachodnich. Dalej na zachód w Tatrach położony jest już prawie tylko Siwy Wierch. Za nim na zachodzie rozciąga się pasmo Gór Choczańskich z majestatyczną sylwetką Wielkiego Chocza. Na południu horyzont zamyka długi grzbiet Niżnych Tatr, przed nim w Kotlinie Liptowskiej leży Liptowski Mikulasz przycupnięty nad sztucznym jeziorem - Liptowską Marą. Na północy wyrastają grzbiety Pogórza Skoruszyńskiego i Gubałowskiego oraz Magury Spiskiej, a dalej Beskid Żywiecki z Pilskiem i Babią Górą, Gorce i Beskid Sądecki. Na wschodzie natomiast jak na tacy mamy Tatry Zachodnie i wyłaniające się zza nich wierzchołki Tatr Wysokich... Nieprzeciętna panorama! W sam raz na lipcowy zachód słońca. I wschód też... ale o tym w innym poście ;)

Wielki Chocz z Salatyńskiego Wierchu w pastelowym przed-zachodzie.
Jezioro Orawskie.

Okolice Brestowej.

Na pierwszym planie Mały Salatyn, dalej skalny amfiteatr Spalonej (po prawej) i Pachoła z mrocznym kotłem polodowcowym nazywanym Głębokim Workiem pomiędzy nimi.

Salatyn.


Na ostatnim planie Wielki Chocz. Na pierwszym (po prawej) szczyt Siwego Wierchu, (po lewej) Ostra.




Niektórzy po zachodzie słońca schodzą w doliny, inni na wschód słońca wchodzą na szczyty, jeszcze inni... :)

sobota, 18 lipca 2015

pod prąd czyli do góry kiedy wszyscy idą w dół :)

Było późno. I było warto. Grunt to nie zrealizować ambitnych planów wyłaniających się zza horyzontu i cieszyć się każdą chwilą, od zmierzchu do zmierzchu :)

 Panorama Tatr Zachodnich od Spalonej (po prawej) do Rohacza Płaczliwego.

 Osobita - symbol zachodniego końca Tatr z okolic Przedniego Salatyna.

 Up, up, up!

 Otoczenie Doliny Rohackiej - od lewej Wołowiec, Jamnicka Przełęcz, Rohacz Ostry, Rohacka Przełęcz, Rohacz Płaczliwy + jedna z Kop :)

 Wołowiec, a w dole Dolina Rohacka.

 Rohacz Ostry.

 Rohacz Płaczliwy.

 Salatyn.

 Pachola.

 Spalona i Pachola.

Tymczasem w dolinach...