Zapraszam na garść obrazków ze szczytu Wielkiego Rozsutca - najbardziej spektakularnego (z racji na kształt, geologię, drabinki i łańcuchy) szczytu słowackiej Małej Fatry.
Góry, góry, góry po horyzont! ;)
Spektakularnego wschodu słońca ze szczytu nie było bo chmury, ale parę godzin po wschodzie, takie widoki! :)
Z widokiem na Stoha, który dał nam potem lekcję pokory i cierpliowści ;)
Krzyż na szczycie Rozsutca Wielkiego (1610m.n.p.m.) - spokojnie, reklamówki z pierwszego planu powędrowały dalej z nami ;)
Wielki Chocz - najwyższy szczyt (1608 m.n.p.m.) słowackich Gór Choczańskich.
Przełęcz Medziholie (1185 m.n.p.m.) pomiędzy Wielkim Rozsutcem, Stohem i Osnicą jest węzłem szlaków, co doskonale widać :)
Kamieniołowm nad Oravą?
Medziholie i rozsutcowe wapienie.
Sami wiecie co ;)
Po prawej jeden w wielu wierzchołków postrzępionego Rozsutca Wielkiego, a w dole po lewej Mały Rozsutec.
Ku Wielkiemu Krywaniowi - najwyższemu szczytowi (1709 m.n.p.m.) Małej Fatry.
Skaliste Boboty i polany Stefanovskej Kotliny, w której dokładnie u podnóży Wielkiego Rozsutca położona jest malutka i całkiem przyjemna jak na słowackie standardy miejscowość Stefanova.
:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz