Wszyscy przemierzający Półwysep Helski chcą dotrzeć na koniec cypla skąd już dalej na wschód po suchym lądzie się nie da. Półwysep Helski jest magiczny, już nie dziwi mnie czemu latem ściągają tutaj tysiące turystów gotowych dużo przepłacać za miejsce na kempingu w Chałupach albo kwaterę na Helu. Piękne, szerokie piaszczyste plaże, z jednej strony niespokojny, gryzący falami brzeg Bałtyk, z drugiej ciepła Zatoka. Lasy, pozostałości bunkrów i betonowych okopów z czasów Drugiej Wojny, otoczona drutem kolczastym rezydencja Prezydenta RP i drogi w las zaczynające się znakami "Teren wojskowy. Wstęp wzbroniony". A w majówkę - zatrzymując się w odpowiednim miejscu Półwyspu - można było mieć całą plażę (jak okiem sięgnąć!) tylko dla siebie <3 Enjoy!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz