piątek, 14 listopada 2014

Nosal i Polana Olczyska.

Nosal to chyba najbliżej Zakopanego położony cel górskich spacerów. Można na niego wejść (z drogi do Kuźnic lub z samych Kuźnic) zielonym szlakiem w trochę ponad 30 minut i przy dobrej pogodzie podziwiać piękna panoramę Tatr Wysokich i Zachodnich :)
Skaliste partie "podszczytowe" liczącego tylko 1206 m.n.p.m. Nosala zbudowane są z obficie osypujących się spod nóg wapieni i dolomitów.
Jedna z zachodnich 'kazalniczek' Nosala :) Co ciekawe na ścianach Nosala znajduje się około 30 dróg wspinaczkowych jednak obecnie wspinaczka na nich jest zabroniona przez władze Tatrzańśkiego Parku Nardowego.
Po lewej skalisty szczyt Nosala, który bywał świadkiem śmiertelnych wypadków nieostrożnych turystów oraz samobójców... Na prawo od szczytu Nosala lesisty grzbiet zwany Skupniów Upłazem, którym z Kuźnic wiedzie (widoczny na zdjęciu) szlak na Halę Gąsienicową. Na prawo od dwóch lesistych kopek oddzielonych od siebie Przełęczą między Kopami bardziej wybitna Kopa Magury. Na drugim planie Tatry Wysokie (od prawej) Świnica, charakterystyczny trójkątny szczyt Kościelca, Mały Kozi Wierch, za najniższą przełęczą widoczną w grani, z tej perspektywy "mała" Zamarła Turnia, Kozi Wierch, Granaty i piramida Żółtej Turni.
Szczyt Nosala. Na drugim planie Rów Podtatrzański.
Mały i Wielki Kopieniec, w dole Dolina Olczyska.
Polana Olczyska, dawniej ośrodek intensywnego wypasu owiec. Z 20 szałasów, które niegdyś tu istniały ostał się tylko jeden.
Szałas na Polanie Olczyskiej na tle stoków Kopieńca Wielkiego.
Nazwa zarówno doliny jak i polany pochodzi od zakopiańskiej dzielnicy zwanej "Olcza".
Największą atrakcją Polany Olczyskiej jest wywierzysko olczyskie, jedno z największych krasowych wywierzysk w polskich Tatrach. Wywierzysko to miejsce, w którym wody podziemne wypływają na powierzchnię w postaci obfitego źródła. Wydajność wywierzyska olczyskiego to średnio 400-700 litrów na sekundę, jednak przy wysokich stanach osiąga ono wydajność aż 6000 litrów na sekundę! Temperatura wody wynosi około 4,5 stopni Celsjusza. Metodą barwienia wody ustalono iż wywierzysko olczyskie odwadnia leżącą kilka kilometrów dalej na południe Dolinę Pańszczycę.

Wycieczka z okolic Kuźnic na Nosal i dalej przez Polanę Olczyską do Jaszczurówki to przyjemna (prawie) pętelka, której przejście zajmuje około 2 h.

wtorek, 11 listopada 2014

Kopieniec.


Dzisiaj zapraszam Was na Polanę Kopieniec! Bardzo przyjemne miejsce na półdniową wycieczkę z Zakopanego połączoną z podziwianiem pięknych tatrzańskich panoram ze szczytu Kopieńca Wielkiego i wylegiwaniem się w trawie na dawnych halach wypasowych :)

Rejon Kopieńca do lat 60. XX wieku był ośrodkiem intensywnego wypasu owiec i razem z innymi halami leżącymi w masywie Kopieńca tworzył ogromną "wypasową" przestrzeń liczącą około 70 ha. W związku z intensywną gospodarką pasterską okolice Kopieńca zostały niemal całkowicie wylesione, zadeptane przez owce i zerodowane przez deszcz, który wypłukał glebę z pozbawionej roślinności powierzchni. Od włączenia terenów Kopieńca do Tatrzańskiego Parku Narodowego rejon ten jest regenerowany, a na Polanie Kopieniec od lat 80. przywrócono także (kulturowy) wypas owiec.

Polana Kopieniec.
Polana Kopieniec przez którą przebiega zielony szlak turystyczny z Toporowej Cyrhli przez Dolinę Olczyską do Jaszczurówki była dawniej dużą osadą pasterską o charakterze rzędówki. Z bardzo wielu szałasów, które dawniej znajdowały się na polanie do dziś zachowało się około dziesięciu. Niektóre z nich są remontowane, stan innych pozostawia wiele do życzenia, jednak do większości z nich można wejść.

Szałas zabytkowy!

Wnętrze szałasu pasterskiego z miejscem na palenisko.

Jeden z zamkniętych szałasów wykorzystywany przez bacę po dziś dzień ;)

Przez Polanę przebiega widoczne na zdjęciu koryto okresowego Potoku Chłabowskiego.


Przechodząc polaną warto skręcić w odgałęzienie zielonego szlaku wyprowadzające w 15 minut na szczyt Kopieńca Wielkiego (1328 m.n.p.m.) skąd podziwiać można piękną panoramę na Tatry Zachodnie i Wysokie, a także na kotlinę Zakopanego, Pasmo Gubałowskie, Podhale i zamykające horyzont pasmo Gorców.

Widok ze szczytu Kopieńca na (od lewej) Kasprowy Wierch, Czerwone Wierchy i Giewont.

Panoramka w kierunku zachodnim, w dole Polana Olczyska, dalej Nosalowa Przełęcz i Nosal, Tatry Zachodnie i pasmo Gubałowskie (po prawej).

 Podhale.

 Tatry Wysokie od Koszystej, przez Waksmundzki Wierch, przełęcz Krzyżne, Buczynową Turnię, Żółtą Turnię, Kozi Wierch, Kościelec, Świnicę, po Pośrednią i Skrajną Turnię.

 Lesiste pagórki Sołtysich Kop, za nimi Tatry Bielskie, na prawo od nich już Tatry Wysokie - Jagnięcy Szczyt, Kołowy Szczyt, Barnie Rogi i chowający się w chmurach Lodowy Szczyt.

Zniszczony las w sąsiedztwie Polany Kopieniec.

 Na pierwszym planie prezentujący się od tej strony niezwykle lesiście Nosal, w dole Dolina Olczyska.

Tatry Wysokie i Polana Kopieniec :)

Na jesień kiedy dni są krótkie i wycieczki trzeba planować z większą rozwagą Kopieniec polecam! :)

czwartek, 6 listopada 2014

Sajmiri


Poznajcie sajmiri. Mieszkankę tropikalnych lasów dorzecza Amazonki. Nazywaną także "trupią główką" ze względu na charakterystyczny rysunek pyszczka. Dorosła sajmiri waży do 1 kg, a jej ciało osiąga do 40 cm długości (drugie tyle liczy ogon :)). Od "spodu" futerko sajmiri jest białe, z wierzchu oliwkowe, a z wiekiem staje się jaskrawopomarańczowe. Sajmiri jest zwinna i wesoła. Większość czasu spędza wysoko w koronach drzew, na ziemię schodzi głównie po to, aby udać się do wodopoju. Liczebność naturalnych populacji sajmiri spada w związku z wycinaniem lasów amazońskich. Sajmiri bywają również chwytane i sprzedawane jako zwierzęta domowe. Jak większość małp, sajmiri lubi zajadać się owocami, ale nie pogardzi także owadami, pająkami czy ptasimi jajami. Oto sajmiri! :)

Sajmiri żująca liść sałaty.
Charakterystyczne dla sajmiri jaskrawopomarańczowe rękawy :)
Oooooo :)
Ulala....
Dłuuuugi ogon w pełnej krasie :)
Omniomniomniom, lunch time!
Dzielenie włosa na czworo.
Tarcie na szybie - specjalność sajmiri.
Przyssawka :)

Radosne harce sajmiri podziwiać można w chorzowskim zoo ;)

sobota, 1 listopada 2014


Nieco pierwszo-listopadowo zapraszam na wpis o sławkowskim kirkucie.
Obecnie prawie zapomnianym, mimo że leży tylko kilkaset metrów od ruchliwej drogi nr 94. Najstarsze nagrobki znajdujące się na sławkowskim kirkucie pochodzą z początków XX wieku (a dokładniej z 1904 roku) kiedy miasteczko zamieszkiwała liczna żydowska społeczność, najmłodsze z okresu II wojny światowej - są niemymi pomnikami pamięci o hitlerowskich zbrodniach. Wśród drzew i wysokiej trawy do dziś na terenie kirkutu zachowało się ponad 200 macew wykutych w większości w białym piaskowcu. W roku 1966 środkami i staraniami Daniela Landsmana kirkut został odnowiony i uporządkowany. Teraz mało kto tutaj zagląda, choć może to dobrze bo dzięki temu nadal istnieje w dobrym stanie, czego niestety nie można powiedzieć o pobliskim, olkuskim kirkucie bestialsko dewastowanym i niszczonym przez odwiedzających go...